Nareszcie ruszamy
Po długiem czekaniu wreszcie przyszła nasza ekipa murarska. W sobotę rano zaczeła powstawac nasza piwnica.
Oczywiscie nie obyło sie bez komplikacji. Po 3 godzinach zepsuł sie agregat i zostalismy bez pradu. Na szczęscie mamy dobrego sasiada i pociaglismy od Niego. Teraz załujemy ze od razu z gosciem sie nie dogadalismy ale nie chcielismy być od kogos zależni. Widomo jak jest. Jak jest dobrze to wszystko gra ale jak cos sie nie spodoba to juz nie jest wtedy dobrze. Ale teraz mądrzy po szkodzie zaryzykowalibyśmy jednak umowę z sąsiadem.
Dodatkowo zalaliśmy juz akermany żeby potem nie było bieganiny przy robieniu sklepienia .